po Sylwku
Komentarze: 0
piszę dopiero dzis, bo nie mialam kiedy - troche zle sie czulam ;)
niewazne! w kazdym razie zaprzyjaznilam sie z Anka, bo to u niej byla imprazka :)
oczywiscie ten zdrajca tez tam byl, i to z inna laska, ale teraz to juz nie wazne. razem z Anka wycielysmy mu taki numer, ze chyba do konca zycia zapamieta! najpierw pogadalysmy z jego panna i zapytalysmy, czy pozbyl sie juz problemu z moczeniem sie w czasi pocalunkow. miala dosc dziwna mine :))) pozniej, do koktajlu tego drania, dorzucilysmy sztuczna szczeke babci Anki :))))) jeszcze pare sztuczek bylo, ale te byly najlepsze. :))))))
dobra, koncze, bo idziemy z Anka na pizze
Dodaj komentarz