Archiwum styczeń 2004


sty 23 2004 wszystko się ułożyło
Komentarze: 0

wszysto sie juz ulozylo, mimio wszystko pojde na psychologie, a ten kretyn, o ktorym pisalam w poprzedniej notatce, juz przestal gadac glupoty (zwlaszcza, ze nikt mu nie wierzyl). poza tym - zblizaja sie ferie. jak zwykle nie mialam pomyslu, co zrobic z tym czasem (no bo jest zimno, nie ma gdzie chodzic, wszyscy wyjezdzaja itp.). jednak w tym roku postanowilam przelamyac zla-feriowa passe i... zglosilam sie na zimowisko jako opiekunka. wiem, ze myslicie, ze to glupie, ze zmarnuje sobie ferie itp, ale 2 argumenty zawarzyly nad ta decyzja: 1. taki wyjazd idzie do akt, co sie bardzo przyda na studiach i 2. bedzie fajne towarzystwo (w tym ten z IIa :))) ).

Wiec zaczynam sie juz zastanawiac, co wziac. Chryste! ja nawet nie mam dobrych, narciarskich spodni! musze sie wybrac do sklepu. zdecydowanie. kupie cos zimowego (w koncu to bedzie Zakopane! tam jest potwornie zimno!), takiego bardzo cieplego i cos innego -  na wypadek jakiejs dyskoteki dla kadry czy cos :)

koncze juz - w koncu pisze z kawiarenki. pa :*

yvonne : :
sty 17 2004 jak zwykle - klapa
Komentarze: 1

w moim zyciu juz chyba nic sie nigdy nie zmieni. nici z przeprowadzkidzki i (obawiam sie) nici z psychologi!!! to nie fair!!!!! ja zawsze chcialam isc na psychologie! jak mialam 6 lat bawilam sie w "malego psychologa", zamiast lalkami, czy czyms takim. musze cos wymyslic - musze isc na psychologie. po prostu musze! teraz to dla mnie priorytet!!!

poza tym - chyba zaczne robic kariere w tym klubie feministek. najpierw traktowalam to z przymruzeniem oka, jako zabawe, ale teraz! nie! teraz tam zostane i moze zaczne pomagac tym wszystkim innym dziewczynom, ktore jeszcze nie doszly do tego, ze faceci to tylko klopot!

ale zaczne od poczatku - postanowilam poprawic sobie humorek i przyjelam zaproszenie takiego jednego chlopaka do kina. przez caly film probowal mnie pocalowac, wiec w koncu "niechcacy" muysialam wylec na niego Cole. szkoda Coli ;) no, ale po kinie uparl sie odprowadzic mnie do domu, na co ja sie zgodzilam. w koncu bylo juz ciemno i tak dalej! ale szybko pozalowalam, ze sie zgodzilam. oczywiscie znow probowal mnie pocalowac (zapomnialam dodac, ze nie byl za piekny). a jak powiedzialam, ze musze juz isc - wnerwil sie i w calej szkole opowiedzial, ze ja jestem jakas nie zrownowazona i tak dalej.

mowie! juz nigdy w zyciu nie umowie sie z zadnym facetem! chociaz ten z IIa jest niezly...

nie! mam dosc facetow! przynajmniej na razie!

yvonne : :
sty 14 2004 nowy rok - nowe życie
Komentarze: 0

No. To mam, co chcialam. Nowe życie!!!!!

Od przyszlego semestru zmieniam szkole!

a poza tym nic się nie dzieje. :)

yvonne : :
sty 10 2004 koniec historyjki
Komentarze: 0

koniec historii z tym zdrajca. jesli chodzi o ten temat - mnie to juz nic nie obchodzi, choc po czesci jestm mu wdzieczna - dzieki jego zdradzie mam nowa przyjaciolke, a i dzieki niemu wstapilam do klubu feministek. dowiedzialam sie, ze 90% kobiet jest feministkami. z zeby to udowodnic - wystarczy odpowiedziec na pytanie - "kto zazwyczaj ma racje - kobieta czy mezczyzna?" w 90% przypadkow odpowiedz brzmi kobieta, wiec to jednoznacznie mowi. a, z reszta sami wyciagnijcie wnioski :)))

musze juz konczyc. musze posprzatac pokoj :)

yvonne : :
sty 03 2004 po Sylwku
Komentarze: 0

piszę dopiero dzis, bo nie mialam kiedy - troche zle sie czulam ;)

niewazne! w kazdym razie zaprzyjaznilam sie z Anka, bo to u niej byla imprazka :)

oczywiscie ten zdrajca tez tam byl, i to z inna laska, ale teraz to juz nie wazne. razem z Anka wycielysmy mu taki numer, ze chyba do konca zycia zapamieta! najpierw pogadalysmy z jego panna i zapytalysmy, czy pozbyl sie juz problemu z moczeniem sie w czasi pocalunkow. miala dosc dziwna mine :))) pozniej, do koktajlu tego drania, dorzucilysmy sztuczna szczeke babci Anki :))))) jeszcze pare sztuczek bylo, ale te byly najlepsze. :))))))

dobra, koncze, bo idziemy z Anka na pizze

yvonne : :